Ot, abstrakcyjny polityczny proces, którym nie ma co sobie zaprzątać głowy.
Negocjacje międzyrządowe przeciętnemu człowiekowi kojarzą się z czymś niezwykle odległym, czymś niedostępnym. Z panami w garniturach i pod krawatami, którzy w zamkniętych gabinetach ustalają między sobą szczegóły porozumień. Ogłoszą je później w postaci mało zrozumiałych dokumentów. Ot, abstrakcyjny polityczny proces, którym nie ma co sobie zaprzątać głowy. A gdyby ten proces dotyczył spraw dla nas najważniejszych? Naszej przyszłości? Jeśli od tych negocjacji zależeć będzie przyszłość naszych dzieci i wnuków? Czy nie powinniśmy przyjrzeć się mu bliżej?
Proces, o którym myślę nie jest niczym wymyślonym. Od ponad dwudziestu lat rządy świata próbują się porozumieć w sprawie zmian klimatycznych. Kolejna runda rozmów zacznie się już w przyszłą sobotę w Durbanie, w Afryce Południowej. Jeśli najwięksi światowi gracze nie osiągną porozumienia w sprawie daleko idącej redukcji emisji gazów cieplarnianych, grożą nam wszystkim katastrofalne następstwa, których nie ominą żadnego społeczeństwa.
Jaki wpływ ma jednak pojedynczy człowiek na te negocjacje? Ogromny! Każdy z nas może wywrzeć wpływ na swój rząd, by zmienił swoją taktykę negocjacyjną. Każdy z nas może pokazać, że zależy mu na długofalowym myśleniu, że zależy mu, by pozostawić przyszłym pokoleniom planetę, w której da się żyć. Dziś jest to trudniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Rządy skupione na walce z kryzysem ekonomicznym są w stanie podporządkować globalne interesy potrzebom chwili, a przecież gospodarka wróci do stadium wzrostu, natomiast klimat możemy zniszczyć bezpowrotnie.
Wiem, jak ciężko jest śledzić negocjacje ze względu na szczątkowość informacji dostępnych w języku polskim w mediach. Dlatego powstał projekt „Adopt a Negotiator” (Zaadoptuj Negocjatora). Jego celem jest przybliżenie procesu wykluwania się porozumienia w sprawie klimatu, przetłumaczenia trudnego technicznego języka na języka zrozumiały, dostarczenia najważniejszych informacji prosto z sali posiedzeń. Chcemy, by każdy był w stanie śledzić negocjacje i reagować, kiedy trzeba. Dlaczego mamy pozostawić losy planet w rękach kilkuset osób? Wierzymy, że im więcej z nas zrozumie, o co naprawdę toczy się ta gra i że mamy prawo- i obowiązek- wpływać na jej przebieg, tym większy wpływ wywrzemy na rządzących, by podejmowali dobre, dalekowzroczne decyzje.
Będę obserwował z bliska negocjacje w Durbanie. Będę śledził dla Was pozycje negocjacyjne polskiego rządu i donosił o najważniejszych ustaleniach, byśmy wiedzieli, jak dba on o naszą przyszłość i jak powinniśmy go oceniać. Trzeba zauważyć, że Polska będzie miała po raz pierwszy swojego reprezentanta w projekcie. Będę pracował w kilkunastoosobowej grupie obserwatorów, którzy pochodzą z najpotężniejszych krajów świata. Doceniono nie tylko fakt, że przewodniczymy Unii Europejskiej i reprezentujemy wspólne stanowisko 27 państw, ale także fakt, że jesteśmy szybko rozwijającą się gospodarką i znaczącą polityczną siłą, której głos liczy się na arenie międzynarodowej. Rolę Polski zauważona na świecie, ważne byśmy zauważyli ją sami i zainteresowali się, jakie jest jego stanowisko w sprawie klimatu.
Zapraszam do codziennej lektury. Na żywo z Durbanu już od 27 listopada!
Miłosz Hodun




-
http://twitter.com/estrelitadelmar Stacey Wilenkin
-
MS
-
MS
About the author
Milosz Hodun- Doktorant (prawo konstytucyjne, Uniwersytet w Reykjaviku), - (niestrudzony) aktywista i społecznik, - miłośnik uczenia o środowisku z zastosowaniem metod edukacji pozaformalnej. Dowiedz się więcej o Projekcie Zaadoptuj Negocjatora