Nowy Front Jedności Narodu
Polska to jest taki dziwny kraj, gdzie różnice między koalicją a opozycją są częstokroć niejasne dla obserwatora. Z jednej strony, żyjemy w dziwacznym jak na Europę układzie politycznym, gdzie prawica ściga się z prawicą a różnice programowe nie wynikają z chęci realizacji długofalowych scenariuszy dla kraju ale bardziej z potrzeby chwili, z konieczności przeciwstawiania się pomysłom konkurencji.
Z drugiej strony jest jednak coś, co łączy dwa zwalczające się obozy na polskiej scenie politycznej- niechęć do walki ze zmianami klimatu.
Stanowisko rządu RP jest znane (pisałem o tym wcześniej). W skrócie można je podsumować zdaniem, że mamy w kraju przyciągniętego z ministerstwa odpowiedzialnego za przemysł ministra środowiska, który wydaje się wciąż pracować w poprzednim resorcie, budującego w Europie wizerunek Polski jako kraju odpornego na naukowe argumenty i bojkotującego unijne inicjatywy walki ze zmianami klimatu.
Co na to opozycja? - Weźmy, proszę państwa, sprawę CO2 i pakietu klimatycznego. Co to jest? Ktoś, kto próbuje wmawiać, że to ma jakieś znaczenie dla klimatu, jest po prostu śmiechu warte. Po pierwsze, nie ma żadnych dowodów, że w ogóle wszystko razem ma jakiekolwiek znaczenie, a jest bardzo wiele dowodów na to, że nie ma. Tyle prezes Kaczyński. Znany z zamiłowania do nowości i technologii polityk jest przekonany, że cała teoria zmian klimatu jest zbudowana, by Polskę ekonomicznie zniszczyć, by zmusić nasz kraj do zakupu drogich rozwiązań z zagranicy.
Te słowa skierował prezes 16 marca do zarządu śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”. Tu warto wspomnieć o kolejnym fenomenie. W Europie związki zawodowe zasadniczo popierają rządy w walce o ambitny pakiet klimatyczny oraz wprowadzania zielonych rozwiązań w gospodarce, jako szansę na wzrost zatrudnienia. Polskie związki nie rozumieją światowych zależności i bronią jedynie własnych interesów ekonomicznych. Było to widać także podczas COP17, gdzie polskie związki zaskoczyły partnerów. Do tej pory to organizacje pracowników z kraju przewodniczącego EU organizowały wydarzenia towarzyszące i mobilizowały syndykaty z całej wspólnoty do walki o korzystne dla pracowników rozwiązania. W Durbanie działacze z innych krajów byli zszokowały biernością Polaków, którzy zamiast lobbować, jeździli na wycieczki krajoznawcze.
Jeszcze lepsze zrozumienie dla zagadnienia zmian klimatu można znaleźć w Solidarnej Polsce. Zbigniew Ziobro zapowiedział zbiórkę podpisów pod europejską inicjatywą obywatelską w sprawie zawieszenie pakiet klimatycznego. Ziobro uważa, że pakiet zagraża polskiej gospodarce i polskim obywatelom. Twierdzi, że doprowadzi do 80-100% wzrostu cen energii oraz straty rzędu 1% PKB.
Co na to lewica, która w Europie najbardziej popiera ambitne plany cięcia emisji (choć warto podkreślić, że wielu krajach UE walka ze zmianami klimatu jest wspólnym punktem programowym łączącym wszystkie partie polityczne)? Stanowisko SLD jest zupełnie nieznane. Sojusz nigdy nie wypisywał kwestii zmiany klimatu na swoich sztandarach. Zgłoszona w Sejmie inicjatywa ziobrystów i PiS uchwała wzywająca rząd do renegocjacji pakietu klimatycznego nie spotkała się z natychmiastową negatywną reakcją SLD. Odciął się od niej natomiast- obok PO (warto odnotować, że wiceminister środowiska Beata Jaczewska nazwała propozycję uchwały „być może słuszną intencją”!)- Ruch Palikota. Dziwi fakt, że także to ugrupowanie, które chce być nowoczesną siłą liberalno-lewicową, a którego lider mówi, że pośród europejskich rodzin politycznych, najbliżej mu jest do Zielonych, nie zabiera głosu w sprawach środowiska, zupełnie ignoruje kwestie klimatyczne.
Wierzę, że co raz więcej Polaków interesować się będzie środowiskiem naturalnym, zmianami klimatu i ich konsekwencjami. Rosła będzie grupa uznająca za oczywiste, że nie są to jakieś odległe problemy, które dotyczą tylko wysp Pacyfiku i Afryki, ale nas wszystkich. Wiedza, zrozumienie globalnych zależności czy co raz szersze powiązania z ruchami w innych częściach Europy spowodują, że w Polsce narodzi się aktywny front poparcia dla reform w duchu zrównoważonego rozwoju oraz walki z antropogenicznymi czynnikami przykładającymi się do zmian klimatu. Któraś z partii politycznych przełamie węglowoczarny monolog i zagospodaruje ten elektorat. Rodzi się pytanie: która? I jeszcze ważniejsze: jak szybko się to stanie?




About the author
Milosz Hodun- Doktorant (prawo konstytucyjne, Uniwersytet w Reykjaviku), - (niestrudzony) aktywista i społecznik, - miłośnik uczenia o środowisku z zastosowaniem metod edukacji pozaformalnej. Dowiedz się więcej o Projekcie Zaadoptuj Negocjatora